Zarówno Lucian Bute (26-0, 21 KO), jak i Jesse Brinkley (35-5, 22 KO) podczas oficjalnego ważenia przed galą w Montrealu zmieścili się w obowiązującym ich limicie kategorii super średniej. Obaj uzyskali wynik o około pół funta niższy, niż wynosi obowiązujący ich limit wagowy (168 funtów). Stawką tego pojedynku jest będący w posiadaniu Rumuna tytuł IBF.
Na tej samej gali wystąpią również były pretendent do tytułu WBC w kategorii super piórkowej, Benoit Gaudet, Jo Jo Dan, który w swoim ostatnim występie przegrał po kontrowersyjnej decyzji z Selcukiem Aydinem, oraz były mistrz świata w wadze półciężkiej, Adrian Diaconu. Przeciwnikiem tego ostatniego będzie znany Omar Sheika.
Derrick Findley (17-3, 11 KO), który w lipcu 2008 roku znokautował Andrzeja Fonfarę, będzie kolejnym przeciwnikiem bardzo ciekawie zapowiadającego się prospekta kategorii średniej, Matwieja Korobowa (12-0, 8 KO). Do zaplanowanego na osiem rund pojedynku dojdzie 20 listopada podczas organizowanej przez grupę Top Rank gali w Oklahomie.
Findley w swojej karierze mierzył się z takimi pięściarzami jak Andre Dirrell czy Andre Ward. Z kolei dla 27-letniego Korobowa, nadchodząca walka będzie największym testem dotychczasowej kariery.
Poprzednio informowaliśmy, iż legendarny, acz będący od dawna u schyłku kariery Roy Jones jr (54-7, 40 KO), w rozmowie z tabloidem The Suns wyraził chęć pojedynku z czempionem federacji WBA w wadze ciężkiej, Davidem Haye'm (24-1, 22 KO). Jak jednak stwierdził prezentujący interesy Hayemaker Promotions Dave Coldwell, Haye nie jest zainteresowany walką z podstarzałym, wypalonym w opinii Coldwella gwiazdorem.
30-letni Haye już za niecały miesiąc, 13 listopada zanotuje drugą obronę posiadanego przez siebie tytułu, gdy podczas gali w Manchesterze zmierzy się z Audleyem Harrisonem (27-4, 20 KO).
Add a comment
Były pięściarz numer jeden na świecie, słynny Roy Jones Jr (54-7, 40 KO) w trakcie podróży na Wyspy Brytyjskie, wyjawił w rozmowie z tamtejszymi dziennikarzami, że chciałby na koniec kariery dostać jeszcze jedną szansę walki o tytuł wagi ciężkiej i skrzyżować rękawice z Davidem Hayem (24-1, 22 KO).
- Mam zaplanowane spotkanie z Davidem i powiem mu wtedy, że możemy dać światu wspaniałą walkę. Marzę o kolejnej szansie na wywalczenie tytułu - powiedział pięściarz, który w przeszłości dzierżył już pas w "królewskiej" kategorii wagowej.
W 2003 roku Roy Jones Jr wypunktował ówczesnego czempiona Johna Ruiza i odebrał mu tytuł. Amerykanin nie zdecydował się jednak nigdy na jego obronę i wrócił do niższych przedziałów wagowych.
Posiadacz srebrnego pasa WBC wagi średniej Julio Cesar Chavez Jr (41-0-1, 30 KO) zdecydował się, że nie będzie ostatecznie sparował w najbliższym czasie z uważanym za najlepszego pięściarza na świecie Mannym Pacquiao (51-3-2, 38 KO). Meksykanin twierdzi, że Filipińczyk może być jego rywalem już w przyszłym roku i uważa, że sparowanie z nim stawiałoby obu pięściarzy w dziwnej sytuacji.
- Szykuję się do mojej walki 4 grudnia przeciwko Alfonso Gomezowi. Miałem pojechać na Filipiny sparować z Mannym Pacquiao, ale trzeba pamiętać, że pod koniec przyszłego roku mogę stoczyć z nim normalną walkę, więc sparowanie w tym momencie wywołałoby komplikacje - twierdzi Chavez Jr.
Już w najbliższą sobotę na gali organizowanej przez grupę Babilon Promotion w Legionowie, Jose Luis Cruz (41-6-2, 33 KO) zmierzy się z Damianem Jonakiem (27-0-1, 19 KO). Meksykanin na środowym spotkaniu z polskimi dziennikarzami wyznał, że przygotowywał się do tej walki blisko trzy miesiące, a jednym z jego sparingpartnerów była wschodząca gwiazda zawodowego boksu Saul Alvarez (34-0-1, 26 KO).
- Jose sparował z Saulem Alvarezem do pięciu ostatnich walk młodego "Canelo". Alvarez bardzo dużo się uczy od niego. Sparingi przebiegają z korzyścią dla obu pięściarzy. Poza tym sparowaliśmy też z bardzo mocnym pięściarzem z wagi średniej, który jest niepokonany na zawodowych ringach. Jesteśmy gotowi na wojnę w sobotę - przekonuje trener pięściarza Jesus Zapari.
Stawką pojedynku pomiędzy Damianem Jonakiem i Jose Luisem Cruzem będzie pas WBC Baltic wagi junior średniej.
Yusaf Mack (28-3, 17 KO) oraz Otis Griffin (23-6-2, 9 KO) to dwójka głównych kandydatów do skrzyżowania rękawic z mistrzem świata IBF wagi półciężkiej Tavorisem Cloudem (21-0, 18 KO) na gali, która planowana jest na 11 grudnia w Miami.
Cloud wywalczył tytuł pokonując Clintona Woodsa i w sierpniu tego roku obronił go po raz pierwszy, zwyciężając na punkty Glena Johnsona. Podczas tej samej gali dojdzie także do bardzo ciekawie zapowiadającego się pojedynku kategorii ciężkiej pomiędzy Odlanierem Solisem i Rayem Austinem.
Bob Arum, właściciel stajni Top Rank poinformował, że 19 lutego dojdzie do pojedynku dwóch pięściarzy notowanych w ścisłej czołówce rankingów bez podziału na kategorie wagowe. Nonito Donaire (24-1, 16 KO) stanie przed szansą na wywalczenie mistrzowskiego tytułu w kategorii koguciej krzyżując rękawice z czempionem WBO i WBC Fernando Montielem (43-2-2, 32 KO).
Donaire wcześniej 18 grudnia ma jeszcze zaplanowaną walkę z Władimirem Sidorenką (22-2-2, 7 KO). Żeby zmierzyć się w lutym z Meksykaninem, z potyczki z Ukraińcem musi wyjść zwycięsko.
Wygląda na to, że kontuzja oka, która wyeliminowała Mikkela Kesslera (43-2, 32 KO) z udziału w turnieju "Super Six", może także zmusić Duńczyka do zakończenia całej profesjonalnej kariery pięściarskiej.
Niedawno były mistrz świata wagi super średniej ogłosił, że zmaga się z urazem oka, który wymaga wielomiesięcznego leczenia. Wczoraj w rozmowie z duńskimi mediami Kessler poinformował jednak, że w ciągu ostatnich tygodni stan jego oka nie poprawił się i dodał, że nie zamierza eksperymentować ze swoim zdrowiem, dlatego jeśli w najbliższym czasie dolegliwości związane z kontuzją nie zaczną ustępować, zawiesi rękawice na kołku.
W ostatnim zawodowym występie Mikkel Kessler po emocjonujących dwunastu rundach pokonał na punkty Carla Frocha, odbierając mu mistrzowski pas WBC.
11 grudnia w niemieckim Mannheim Władimir Kliczko (55-3, 49 KO) zanotuje kolejne obrony posiadanych przez siebie tytułów IBF i WBO wszechwag. 34-letni Ukrainiec, mimo, że typowany jest na zdecydowanego faworyta walki z Dereckiem Chisorą (14-0, 9 KO), nie zamierza w jakikolwiek sposób lekceważyć swojego najbliższego rywala:
- Wiem, że Dereck Chisora jest bardzo niebezpiecznym przeciwnikiem. Jest młody, szybki, silny i potrafi bardzo mocno uderzyć. Mój trener, Emanuel Steward ostrzegł mnie przed Chisorą, przypominając mi o samym Muhammadzie Alim, który w 1978 roku przegrał z Leonem Spinksem, dla którego był to ledwie ósmy pojedynek w karierze.
- Zdecydowanie nie zlekceważę Derecka i przygotuję się tak intesywnie, jak to ma zwykle miejsce. Atmosfera wszystkich moich pojedynków w Mannheim była świetna. Zawsze zapamiętam SAP Arena, gdzie po zwycięstwie nad Chrisem Byrdem wywalczyłem drugi tytuł mistrzowski - powiedział 34-letni "Dr Steelhammer", który wraz ze swoim starszym bratem od dłuższego czasu dominuje w najcięższej kategorii wagowej w zawodowym boksie.
